2025-07-08

W maju bieżącego roku Kuźnię Raciborską obiegła wiadomość, która na długo pozostanie w pamięci mieszkańców i sympatyków lokalnego sportu. W tragicznym wypadku zginął Tomasz Mentelski - wieloletni prezes Klubu Sportowego "Stal" Kuźnia Raciborska, człowiek, który nie tylko kierował klubem z oddaniem, ale przede wszystkim tworzył go sercem. Jego śmierć wstrząsnęła nie tylko środowiskiem piłkarskim, ale także całą lokalną społecznością.

Dziś, kilka tygodni po tej niepowetowanej stracie, "Stal" stoi przed dramatycznym wyzwaniem. Klub wciąż pozostaje bez prezesa, a znalezienie osoby, która byłaby gotowa przejąć stery, okazuje się trudniejsze, niż ktokolwiek mógł przypuszczać.

Jak poinformował obecny zarząd i jego członkowie, czasu zostało bardzo niewiele - dokładnie sześć dni. Jeśli do tego czasu nie uda się znaleźć nowego prezesa, klub nie przystąpi do rozgrywek ligowych. Co więcej, działalność KS "Stal" może zostać całkowicie zawieszona. To nie tylko koniec piłkarskich emocji na lokalnym stadionie, ale też ogromny cios dla dzieci, młodzieży i seniorów, którzy od lat tworzyli drużyny, trenowali i z dumą reprezentowali Kuźnię Raciborską.

Dla wielu mieszkańców "Stal" to znacznie więcej niż klub sportowy. To miejsce spotkań, wspólnego kibicowania, rozwijania pasji i budowania relacji. Dzieciaki uczące się pierwszych piłkarskich kroków, seniorzy trenujący z zapałem mimo upływu lat, trenerzy, rodzice, wolontariusze - to cała społeczność, którą w ostatnim czasie scalała jedna osoba: Tomasz Mentelski. Dziś potrzebna jest kolejna - ktoś, kto przejmie pałeczkę i nie pozwoli, by historia klubu zakończyła się właśnie teraz.

Zarząd klubu i jego członkowie apelują do wszystkich, którym los lokalnego sportu nie jest obojętny. Potrzebna jest osoba z sercem do piłki, ale przede wszystkim - z odwagą i gotowością do działania. To niełatwe zadanie, ale ogromnie ważne. Nie chodzi o tytuł - chodzi o ludzi, którym ten klub dał radość, wsparcie i poczucie przynależności.

W obliczu straty, jaką była śmierć Tomasza Mentelskiego, społeczność "Stali" musi się zjednoczyć bardziej niż kiedykolwiek. Przyszłość klubu zależy od decyzji, które muszą zapaść w najbliższych dniach. To ostatni moment, by uratować dziedzictwo, jakie zostawił po sobie zmarły prezes.